Zabawa wyznacznikiem rozwoju dziecka
Zabawa dawniej i dziś . Przegląd wybranych koncepcji teoretycznych, definicji i klasyfikacji zabaw .
Nie wszystko można prosto, jednoznacznie, precyzyjnie zdefiniować. Są rzeczy, które nie dają się nagiąć do linearnego opisu. Jedną z nich jest zabawa.
To powszechne i pospolite zjawisko wśród ludzi i wyżej zorganizowanych zwierząt, dobrze każdemu znane i łatwo obserwowalne wymyka się, gdy chcemy je zdefiniować i jasno określić.
Bo czym w istocie jest zabawa? Gdzie się zaczyna , a gdzie kończy? Czy spocony z wysiłku dwulatek usiłujący połączyć ze sobą klocki Duplo bawi się, czy pracuje?
A jego mama zasiadająca wieczorem, gdy już wszyscy pójdą spać z robótką ręczną , ciągle pracuje , czy może już się bawi?!
Bardzo trudno uzyskać jednoznaczną odpowiedź. Zabawa bowiem jest zjawiskiem nie tylko bardzo złożonym, ale też dynamicznym – zmieniającym swą strukturę i przebieg w zależności od kontekstu i wieku uczestników, od ich intencji i motywów podejmowanych działań[1] ( por. Okoń,1987, s. 29 i dalsze).
Nic więc dziwnego, że od lat budzi zainteresowania i jest przedmiotem licznych studiów i rozważań zarówno teoretycznych jak i badawczych. Nic też dziwnego w tym, że istnieje wiele różnych, często przeciwstawnych poglądów na to czym zabawa jest, jaka jest jej geneza , jakie są jej cele i funkcje?
Żadna teoria zabawy nie podaje nie podaje jednoznacznej jej definicji. Wszystkie natomiast jej swoiste właściwości oraz wielorakie źródła zarówno społeczne, kulturowe, biologiczne a także psychologiczne. W zależności od przyjętego stanowiska teoretycznego koncepcje te różnią się od siebie formą opisu, sposobem definiowania i wyjaśniania tego skomplikowanego zjawiska jakim jest zabawa.
W czasie intensywnego rozwoju nauk biologicznych powstawały teorie, które pomijając kwestie treści przeżywanych zabaw, koncentrowały się na stronie fizjologiczno-energetycznej, instynktach i popędach. Na przykład teoria nadmiaru energii rozwinięta przez Herberta Spencera określa zabawę jako sposób na wyładowanie nadmiaru sił witalnych, które zostają po zaspokojeniu elementarnych potrzeb. ( por. M. Przetacznik-Gierowska, M. Tyszkowa 1996 , s. 155 i dalsze).
A przeciwstawna jej teoria rekreacji i relaksacji Moritza Lazarusa traktuje zabawę jako formę aktywnego wypoczynku, regenerację sił i odprężenia po pracy. ( op.cit)
Rozwój psychologii i wyodrębnienie jej jako samodzielnej dziedziny naukowej , wpłynął na rozwój koncepcji psychoanalitycznych, behawioralnych i poznawczych, które obok kulturalno-społecznych i antropologicznych do dzisiaj stanowią główny nurt rozważań teoretycznych i badawczych (op.cit)
Ze względu na kierunek moich zaunteresowań badawczych przytoczę i krótko omówię tylko te teorie, które wskazują na poznawczy, rozwojowy i konstruktywistyczny charakter zabaw.[2]
Jean Piaget twórca progresywnej poznawczo-rozwojowej teorii uczenia się i rozwoju określa zabawę jako „aktywność asymilacyjną” (por.W.Okoń 1987, s. 96 oraz M. Przetacznik-Gierowska, M. Tyszkowa 1996 , s. 158 ). Czyli taką aktywność, która włącza, wciela nowe treści( obiekty, zdarzenia, sytuacje) w istniejące struktury poznawcze, nie przekształcając jednocześnie tych struktur i nie przystosowując ich do wlączonych obiektów ( op. cit.) Dziecko, które uczy się rzucać – przystosowuje się do sytuacji nowych, nieznanych ( to jest akomodacja), gdy już tę czynność opanuje dobrze, powtarza ją , chwyta i rzuca dla przyjemności, dla zabawy jak mówimy. Powtarza czynność rzucania, bo potrafi ją wykonać dobrze i może to robić kiedy tylko zechce i jak zechce. Dowolnie łączyć umiejętność rzucania w układy od najprostszych do bardzo skomplikowanych układów – podporządkowuje sobie otoczenie ( to jest asymilacja)
Dziecko w procesie asymilacji przyswaja nowe informacje o świecie zewnętrznym i włącza je do schematów czynnościowych, jakimi w danym okresie rozwoju dysponuje. Według J. Piageta zabawa jest we wszystkich swoich postaciach „aktywnością asymilacyjną” (por.W. Okoń 1987, s. 96 oraz B.J. Wadsworth 1998, s. 24 – 30 )
Rola zabawy polega zatem na asymilowaniu treści świata zewnętrznego. Dziecko przyswaja obiekty, zdarzenia ,sytuacje w sposób bezpośredni lub za pośrednictwem symboli na przykład gdy jedna rzecz zastępuje inną ( patyk – konia)lub odpowiednie gesty, ruchy całą sytuację. A także za pośrednictwem słów, gdy pojawia się różnicowanie i podział ról w zabawie oraz gdy pojawiają się reguły gry czy zabawy ( por.W. Okoń 1987, s. 94 - 97 oraz B. J. Wadsworth 1998, s. 95 – 107 jak również M. Przetacznik-Gierowska 1996 , s. 158 )
Dzięki zabawie więc dziecko uczy się wytwarzać symbole i funkcjonować w ich świecie. Ta swoista dziecięca aktywność jest zatem częścią procesu konstruującego wiedzę.
Teoretyczne założenia piagetowskiego podejścia do problematyki zabawy koncentrują się zatem wokół problematyki kształtowania i konstruowania wiedzy.
Lew Wygotski – twórca koncepcji kulturalno-społecznej ( por. M. Przetacznik-Gierowska , M. Tyszkowa 1996 , s. 160 ) także interesował się rozwojem intelektualnym, ale w kontekście wpływu społecznego.
Jak podaje M. Przetacznik-Gierowska ( op.cit.), L. Wygotski „poszukuje genezy zabaw w sferze potrzeb rozwojowych dziecka. Zabawa pojawia się wówczas, gdy dążenia dziecka nie mogą być natychmiast zaspokojone. Stanowi realizację jego życzeń i pragnień w świecie pozornym, fikcyjnym”.
Chodzi tu o uogólnione pragnienia związane z szeroko rozumianym rozwojem emocjonalnym, społecznym ale i poznawczym. W wykładzie wygłoszonym w 1933r. w Leningradzkim Instytucie Pedagogicznym im. A. Hercena[3] L. Wygotski dobitnie stwierdza, że „zabawa jest nie tyle dominującym, co najważniejszym czynnikiem rozwoju dziecka” ( por. L. Wygotski 1933 ) W przeciwieństwie do J. Piagrta, który był przekonany, że poziom rozwoju wyznacza granice tego, czego dziecko może w zabawie się nauczyć, oraz wyznacza także poziom rozumienia tego, czego się uczy , L. Wygotski twierdził, że modelowane kulturowo przez środowiśko pojęcia wpływają na uczenia się dziecka i jego rozwój. A więc uczenie się jest siłą napędową rozwoju intelektualnego ( por. op.cit.) Wprowadzone przez Wygotskiego pojęcie : „strefa aktualnego rozwoju” ( poziom na którym dziecko samodzielnie rozwiązuje problemy ) oraz „strefa najbliższego rozwoju”[4], ( poziom , na którym dzieci rozwiązują problemy ze wsparciem , z pomocą) odnoszą się także do problemu zabawy. Zabawa bowiem „tworzy strefe najbliższego rozwoju dziecka. W zabawie dziecko jest zawsze <wyżej> od swojego średniego poziomu, <wyżej> od swojego zwykłego , codziennego zachowania, jest jak gdyby o głowę wyższe od siebie samego. Zabawa w skondensowanej postaci skupia w sobie, jak w soczewce szkła powiększającego wszystkie tendencje rozwojowe. Dziecko w takiej sytuacji próbuje jak gdyby wykonać skok ponad przeciętny poziom swojego zachowania(....)Zabawa jest żródłem rozwoju i tworzy strefę najbliższego rozwoju(....) Postęp dokonuje się u dziecka poprzez działalność zabawową. W tym sensie zabawa może być nazwana najważniejsza działalnością , to znaczy określającą rozwój dziecka. ( L. Wygotski 1933 s. 86 )
Na rolę działania w rozwoju umysłowym, a szczególnie rolę twórczej aktywności w zabawie zwracał uwagę wybitny polski uczony St. Szuman
Według jego teorii aktywność własna jest jednym z czterech czynników odpowiadających za rozwój jednostki. Oprócz cech wrodzonych, wpływów środowiskowych i działalności wychowawczej, właśnie zabawowa aktywność daje początek każdej działalności człowieka, jest fundamentem rozwoju ( por. St. Szuman 1985 s. 159 i dalsze oraz 1955 )
„Zabawa (...) jest więc według St. Szumana aktywnością psychofizyczną zależną w swej genezie i rozwoju od wszystkich czterech czynników rozwojowych” (W.J. Dyner 1983, s. 32 ) Ale pamiętać trzeba, że „ umysł dziecka rozwija się głównie na tle jego własnej działalności oraz obserwacji działalności innych ludzi ‘ ( St. Szuman 1955, s. 3 ) I dalej „ Zabawa jest charakterystyczną i swoistą formą aktywności dziecka, dzięki której się ono uczy i zdobywa doświadczenie” ( St. Szuman w: Encyklopedia Wychowania s. 235-236 )
Maria Przetacznik-Gierowska kontynuując myśl St. Szumana o wpływie zabawy na rozwój umysłowy dziecka , zwraca uwagę na przyswajanie przez dziecko czynności poznawczych w trakcie zabaw manipulacyjnycg, konstrukcyjnych i majsterkowania ( por. M. Przetacznik 1973, s. 180 ). Autorka podkreśla, że „zabawa jest przejawem własnej aktywności dziecka jako wyznacznika jego rozwoju” ( por. M. Przetacznik-Gierowska 1996, s. 165)
Interesujące poglądy na zabawę, podkreślające przede wszystkim jej funkcje poznawcze przedstawia Maria Tyszkowa. Zgodnie z jej teorią zabawa jest przejawem indywidualnego rozwoju psychicznego dzieci ( por. także M. Przetacznik-Gierowska i M. Tyszkowa 1996, s.163 ) Podobnie jak J. Piaget M. Tyszkowa zwraca uwagę na używanie przez dzieci różnorodnych symboli w trakcie zabaw. Duży nacisk kładzie również na doświadczenie indywidualne dziecka.
Rozwój zdaniem autorki to proces strukturacji i restrukturacji doświadczenia indywidualnego ( M. Tyszkowa 1988 ), a „ zabawa stanowi właśnie tę formę działalności dziecka, dzięki której może ono odtwarzając i powtarzając treść swych doświadczeń w świecie realnym, przeżywać je na nowo i opracowywać celem włączenia w organizujące się struktury symboliczne właściwe dla aktywności wewnątrzpsychicznej „ ( M. Tyszkowa 1988a, s. 48 )
Przyjmuję, że powyższe definicje zabawy są najbardziej trafne dla potrzeb moich badań. Poglądy oparte na teorii działania, gdzie aktywność jednostki wyrażana w czynnościach i zespołach czynności umożliwia dziecku gromadzenie doświadczeń poznawczych, emocjonalnych i społecznych- a więc gromadzenie wiedzy są mi najbliższe i na nich będę opierała pracę badawczą.[5]
Ilekroć zatem będę pisała o zabawie, będę miała na myśli aktywność, czynności i działanie dziecka, dzięki którym gromadzi ono doświadczenia.
Uwzględniając wewnętrzne i zewnętrzne motywy podejmowania aktywności zabawowej[6] oraz przyjęty model teoretyczny można wyróżnić następujące, stałe cechy zabawy:
Zabawa jest czynnością spontaniczną, co oznacza, że dziecko samodzielnie i z własnej woli podejmuje decyzję o jej rozpoczęciu i sposobach realizacji. Jeśli zechce, może w każdej chwili ją przerwać, zmienić cel aktywności, środki i sposoby służące jej realizacji.
Zabawa podejmowana jest dla przyjemności - nie z obowiązku. Decydując się na nią dziecko antycypuje swoiste , przyjemne przeżycia, ale w trakcie realizacji zamierzenia doświadcza wielu, często bardzo skrajnych i bardzo przykrych emocji.
Zabawą kierują zasady i reguły ustalone i modyfikowane przez dzieci w zależności od ich potrzeb rozwojowych. Jeśli dziecko chce, aby zwykły patyk był magiczną różdżką, przyjmuje takie ustalenia i to wystarczy do tego, aby w dziecięcym kąciku odbywały się czary. Ten sam patyk mocą dziecięcej magii za chwilę staje się koniem dosiadanym przez zuchwałego jeźdźca, w którego właśnie wcieliło się dziecko. Ale pamiętać trzeba, że w zabawie jak pisze L. Wygotski „ jakakolwiek rzecz nie może stać się czymkolwiek innym dla dziecka.(...) właściwości rzeczy są zachowane, ale ich znaczenie zostaje zniesione” ( L. Wygotski 1933 s. 80 ). Reguły i zasady oraz to, co jest czym i na jak długo ustala dziecko!
Zabawa jest aktywnością twórczą powiązaną z rzeczywistością społeczną i kulturową. Poprzez tę aktywność dziecko zdobywa doświadczenia i konstruuje wiedzę.
Zabawa dziecka odzwierciedla poznaną przez niego rzeczywistość, co oznacza, że zdobywane doświadczenia wpływają na tematykę oraz treść zabaw
[1] Obszerny przegląd teorii i koncepcji zabaw znajduje się min. w : Okoń (1987, s. 10-141 oraz 1950), J.Dyner (1983, s. 7-34 ), M. Przetacznik-Gierowska, G. Makiełło-Jarża (1992, s. 207-211), D.B. Elkonin (1984, s. 190),
M. Przetacznik-Gierowska, M. Tyszkowa (2000)
[2] Konstruktywistyczny określa uznanie istotnej roli aktywności podmiotu w konstruowaniu nowych struktur umysłowych. ( por. P. Zimbardo 1997, s. 179 i dalsze)
Pomijam tutaj koncepcje psychoanalityczne Z. Freuda i E. Ericksona, które oczywiście nie są koncepcjami o charakterze poznawczym, ale ponieważ wskazują na zabawę jako możliwość zaspokojenia pragnień, popędów , oczyszczenia katartycznego, integrację biologicznych i społecznych potrzeb ujawniających się w kolejnych fazach rozwoju ego są traktowane niekiedy – szczególnie przez zwolenników psychoanalizy jako koncepcje o charakterze rozwojowym. Nie mieszczą się one jednak w obszarze moich zainteresowań, ponieważ nie koncentrują się na umysłowym rozwoju lecz emocjonalnym.
[3] Wykład ten przetłumaczony z wydania angielskiego opublikowany został w Nowinach Psychologicznych, 1989, nr 5-6, s. 3-23
Inna wersja tłumaczenia dokonanego na podstawie rosyjskiego pierwodruku zamieszczonego w: Pytania Psychologii, 1966, s. 62 – 76 znajduje się w : red. A. Brzezińska „ Dziecko w zabawie i świecie języka” Zysk i S-ka 1995, s. 67 –88 . Właśnie z tej wersji tłumaczenia korzystam i podaję cytaty.
4. O strefie najbliższego rozwoju piszą min. E. Gruszczyk-Kolczyńska (1994 , s. , M. Przetacznik-Gierowska i M. Tyszkowa 1996 s. 124-149 oraz 206-211 i oczywiście sam L. Wygotski (1933 )
[5] Pragnę podkreślić, powołując się na Marię Przetacznik-Gierowską ( 1996 , s. 165 ), że definicje te nie są sprzeczne z ogólną definicją największego badacza zabawy W. Okonia, który podaje : „ W (...)globalnym znaczeniu, zabawa jest działaniem wykonywanym dla własnej przyjemności, a opartym na udziale wyobrażni, tworzącej nową rzeczywistość. Choć działaniem tym rządzą reguły, których treść pochodzi głównie z życia społecznego, ma ono charakter twórczy i prowadzi do samodzielnego poznawania i przekształcania rzeczywistości” ( W. Okoń 1987, s. 44)
[6] Teorie psychoanalityczne, behawioralne, społeczno-kulturowe omawiają zjawisko zabawy właśnie w tym aspekcie ( por. W. Okoń 1987, s. 44 i dalsze oraz M. Przetacznik-Gierowska 1996 , s. 155-166 )
Irena Sosin